W oświatowym grajdołku zaczyna się ruch. Zwany
też ruchem służbowym. Czasem też (po cichutku) bezruchem.
Rozporządzenie jakieśtam któreśtam mówi, że do
końca kwietnia dyrektor ma złożyć do swego organu (prowadzącego, rzecz jasna),
czyli po ludzku mówiąc do gminy, powiatu, miasta, czy kto tam ich zasila
finansowo, arkusz organizacji szkoły na przyszły rok szkolny. Czyli zgrabnie
ujętą w tabelki rozpiskę - ile klas, ilu nauczycieli, jakie przedmioty, ile
godzin, ile dzieci w klasach, ilu pracowników obsługi itp, itd. Przy okazji
wychodzi - kogo zatrudnić, kogo zwolnić, kogo brakuje, komu brakuje (godzin)...
Nauczyciele bez pracy, kandydaci na nauczycieli zaczynają już od początku
lutego - marca rozwożenie podań. Lub, nowocześniej, wysyłają mailem CV i
podanie, ewentualnie list motywacyjny.
Dostaję i ja na szkolną pocztę podania o pracę.
Czasem się uśmiechnę, widząc adres typu: buleczka@ cośtam.pl, albo
kruszynka@...Zdarzyła się też kasiunia, sandrusia i ameline. No, ale to młode
dziewuszki, świeżo po studiach, jakoś mnie to bardziej śmieszy, niż razi. Nie
pomyślały, zdarza się, życie je nauczy. Odpisuję zawsze, że dziękuję za ofertę,
ale nie planujemy zatrudnienia nauczyciela w danej specjalności. Ostatnio
dostaję ofertę. Mail z adresu (dosłownie!) xyz222@ ........ Przekonana, że to
spam, zaglądam na wszelki wypadek. Nie, to aplikacja nauczycielki, która
chciałaby uczyć etyki. Rzucam okiem - ciekawe kwalifikacje. Najpierw pedagogika
w "wyższej szkole gotowania na gazie", magisterka. Potem jeszcze
ciekawiej - "Studium Etyczno-Filozoficzno-Społeczne w Paryżu,
przeprowadzone przez Polską Misję Katolicką i KUL, Studia magisterskie na
Katolickim Uniwersytecie Lubelskim, kierunek: filozofia teoretyczna, studia
odbyłam w Paryżu"
Hmmmm.... Nawet mój padre wie, że światopoglądowo
jestem neutralna, nawet bardzo, i nie przegina z rekolekcjami, mszami,
wie, że raczej nikomu do kościoła na rekolekcje z dzieciakami iść nie każę. KUL
traktuję z dużą rezerwą, nasłuchałam się co nieco. Ale studia na KUL w Paryżu?
Ciekawe….
Odpisuję standardową formułką, że dziękuję, ale nie
potrzebujemy i następnego dnia dostaję maila o treści: "Witam. Nie wiem czy
słyszała Pani o zmianach jakie mają wejść od pierwszego września. Już na
wniosek jednego ucznia dyrektor placówki będzie zobowiązany do zorganizowania
lekcji z etyki, bądź religii innego wyznania.
Wszyscy uczniowie/rodzice będą również wypełniać
oświadczenie o wyborze etyki, religii, bądź żadnego przedmiotu. Rozporządzenie
w tej sprawie ma wejść w drugim kwartale tego roku na skutek wyroku
Europejskiego Trybunału Praw Człowieka.
Do Waszej
szkoły mam niedaleko, dlatego wysłałam do Pani moje CV.
Pozdrawiam”
No tak. Dziękuję pokornie, że raczyła Pani w swych
planach zawodowych uwzględnić naszą skromną placówkę….. Nie, jednak nie
skorzystam. I nawet mnie to nie śmieszy, kurka, no…..